Singapur, Berlin, Nowy Jork nad ranem. Podczas gdy niektórzy jeszcze śpią, przed sklepem Pop Mart wije się imponująco długa kolejka. Nie po nowego iPhone’a ani viralowe sneakersy, lecz po… pluszaka z zębami jak pirania. Poznaj Labubu — maskotkę, która z niszowej figurki zamieniła się w globalną gwiazdę popkultury. Jak wyjaśnić jej fenomen?
Co to jest Labubu? Jak wygląda?
Labubu to maskotka z serii The Monsters, która zyskała status globalnego fenomenu popkultury. Jak wygląda? Jest pluszakiem o vinylowej, dużej głowie, spiczastych uszach, błyszczących oczach, dziewięciu ostrych zębach oraz szelmowskim uśmiechu balansującym na granicy uroku i niepokoju.
Choć o gustach się nie dyskutuje i — jak powszechnie wiadomo — ładne jest to, co się komu podoba, w Labubu trudno dostrzec klasyczne piękno czy oczywisty urok. Maskotka balansuje bowiem na granicy kiczu, estetycznej prowokacji i tandety rodem ze sklepu „wszystko po 5 zł”, co tylko podsyca emocje i polaryzuje odbiorców.
Jak obrazowo opisuje Labubu Jędrzej Winiecki na łamach Polityki:
— W podstawowej wersji Labubu mieszczą się w dłoni. Przypominają trochę upiorne misiokróliki z poważną wadą zgryzu i sardonicznym uśmiechem. Taki grymas u ludzi bywa rezultatem zatrucia jadem kiełbasianym. Może też wyrażać cynizm lub pogardę.
Labubu te emocje jak najbardziej wzbudzają. Bo nieładne, bo stały się popularną wakacyjną pamiątką wypierającą ze straganów w kurortach dotychczasowy asortyment, choć tu akurat trudno dostrzec estetyczną różnicę.
Bo czasem bardzo drogie, a ceny potrafią pójść w równowartość dziesiątków tysięcy złotych. Bo są przypinane do luksusowych torebek. Bo mówią o nich w maglu i noszą je na czerwonym dywanie. Bo otacza je rozszerzające się jak pożar zauroczenie graniczące z ogólnoświatowym szaleństwem, dla wielu zupełnie niezrozumiałym.
Wang Ning zarabia miliardy na handlu zabawkami, zdziecinnieniu dorosłych i współczesnej kondycji społeczeństw. Chce być też nowym Disneyem i globalnym opowiadaczem bajek. Według chińskich wzorów.
Skąd pochodzi Labubu?
Labubu narodziło się w 2015 roku w wyobraźni projektanta Kasinga Lunga, jako część komiksowej trylogii The Monsters Trilogy. W tym samym roku powstała pierwsza figurka Labubu z serii The Monsters, a przełom nastąpił w 2019 roku, gdy Lung podpisał umowę z chińskim Pop Mart. Figurki zaczęły trafiać do sprzedaży w formie blind boxów: pudełek-niespodzianek, które same w sobie stały się kolekcjonerskim rytuałem.
Do 2025 roku powstało ponad 300 wersji Labubu: różowe z makaronową zawieszką, brązowe w piżamie, zielone z rogami, brokatowe, fosforyzujące czy limitowane Coca-Cola. Największym zainteresowaniem zdaje się cieszyć pluszowa wersja-brelok.
Początkowo popularność Labubu ograniczała się do Azji. Sytuacja zmieniła się, gdy w kwietniu 2024 roku Lisa z Blackpink przypięła maskotkę do swojej torebki na Instagramie. Wkrótce sfotografowana z Labubu przy torebce Louis Vuitton została Rihanna, Kim Kardashian pochwaliła się dziesięcioma maskotkami, a David Beckham pokazał Labubu, które dostał od córki. Rezultat? W kilka tygodni pluszak stał się gwiazdą internetu i popkultury, a kolejki przed Pop Mart ustawiają się jeszcze przed wschodem słońca.
Fenomen społeczny – dlaczego pożądamy Labubu
Labubu to coś więcej niż pluszak. To trend modowy i społeczny fenomen w jednym. Z czego to wynika?
Z perspektywy psychologii, socjologii i ekonomii behawioralnej, sukces Labubu opiera się na efekcie niedoboru, zmiennym wzmocnieniu i psychologii prestiżu, ale i innych zjawiskach, prawach i mechanizmach, kompilacja których tworzy produkt trudny do odrzucenia.
1. Psychologia rzadkości i ograniczona dostępność
Na fenomen Labubu bez wątpienia wpływa psychologia rzadkości — ograniczona liczba figurek sprawia, że stają się one wyjątkowo pożądane.
Nowojorski psychoterapeuta Jordan Conrad, cytowany przez „The Independent” tłumaczy, że połączenie panującego trendu z ograniczoną dostępnością sprawia, że ludzie chcą mieć coś, co jest trudno zdobyć, a jednocześnie wpisuje się w modę i społeczny hype. W efekcie kolekcjonowanie figurek staje się nie tylko zabawą, ale też formą uczestnictwa w kulturze, która ceni wyjątkowość i ekskluzywność.
— Nie ma w Labubu nic szczególnego, co samo w sobie tłumaczyłoby ich popularność. One wręcz afiszują się swoją bezużytecznością i brzydotą. I właśnie to sprawia, że są tak pożądane.
Ograniczona dostępność tylko podsyca gorączkę. Niewielkie partie pojawiają się w sklepach raz w tygodniu i kosztują od 21,99 do 39,99 dolarów. To sprawia, że zdobycie Labubu staje się małym zwycięstwem — czymś, co chcemy pokazać w mediach społecznościowych. Efekt? Zalew TikToka filmami z „polowania” i dynamiczny rynek odsprzedaży — podkreśla Conrad.
Psychoterapeuta Daren Banars dodaje, że przypisujemy większą wartość rzeczom, które trudno zdobyć. W przypadku Labubu niedobór jest częścią całego doświadczenia — ludzie nie tylko kupują zabawkę, ale biorą udział w misji, która wydaje się znacząca, właśnie dlatego, że jest wyzwaniem.
Z psychologicznego punktu widzenia popularność Labubu doskonale ilustruje mechanizm FOMO (fear of missing out) — lęku przed tym, że ominie nas coś wyjątkowego. Limitowane serie, rzadkie „sekrety” w blind boxach i relacje z „polowania” w mediach społecznościowych podsycają poczucie, że kto nie ma Labubu, ten wypada z gry.
2. Element losowości i mechanizm zmiennego wzmocnienia
Duży wpływ na popularność Labubu ma element losowości. O co chodzi?
Labubu sprzedawane jest w blind boxach — opakowaniach, których zawartość poznajesz dopiero po otwarciu. Każda seria zawiera modele powszechne i tzw. secret figures, rzadkie egzemplarze wyróżniające się unikalnym kolorem, pozą lub detalem projektu — z szansą trafienia 1:72. One szczególnie rozpalają fora kolekcjonerskie do czerwoności.
Labubu to taka mała loteria, każda figurka to niewiadoma — a ludzie kochają niespodzianki. W tym tkwi siła blind boxów: są ekscytujące (i uzależniają).
Owa losowość działa na wyobraźnię, wciąga, wywołuje emocje, wzmacnia element kolekcjonerskiego napięcia, co napędza sprzedaż i kulturę kolekcjonerską. Eksperci podkreślają jednak, że uruchamia także mechanizmy hazardowe i może sprzyjać uzależnieniu od kupowania, podobnie jak w przypadku kolekcjonerskich kart.
— Większość Labubu sprzedawana jest w tzw. „blind boxach”, to jest pudełkach niespodziankach, w których nie wiadomo, jaki model się trafi. To mechanizm zmiennego wzmocnienia, ten sam, który sprawia, że przewijamy media społecznościowe w nieskończoność.
Do tego dochodzi efekt niedoboru: im trudniej coś zdobyć, tym bardziej to cenimy. Ta mieszanka skutecznie podtrzymuje zainteresowanie i uzależnia kolekcjonerów — podkreśla dr Sarah Rasmi — psycholożka, dyrektor zarządzająca Thrive Wellbeing Centre w Dubaju (ZEA), wykładowczyni i badaczka na American University of Sharjah.
Czytaj: Jak osiągnąć szczęście? Poznaj proste nawyki, które naprawdę działają

3. Labubu jako… emocjonalny self-care i trend kidult
Wspomniana już dr Sarah Rasmi zwraca uwagę na jeszcze inny kontekst.
— Ludzie nadają swoim Labubu imiona, przebierają je i nadają im osobowości — i nie jest to przypadek. W dzieciństwie uczymy się szukać komfortu i poczucia bezpieczeństwa u bliskich osób, a czasem przenosimy te emocje na przedmioty, takie jak ukochany pluszak czy kocyk. Takie „obiekty przejściowe” pomagają nam czuć się bezpiecznie i dają emocjonalne zakotwiczenie.
Labubu może pełnić tę rolę zarówno w przypadku dzieci, jak i dorosłych. To bezpieczny sposób na pokazanie osobowości: od nastroju po cechy charakteru. Gdy ktoś nada swojemu Labubu zrzędliwe imię lub ustawi go w charakterystycznej pozie, często mówi tym coś o swoim wewnętrznym świecie, nie wypowiadając ani słowa.
Choć na pierwszy rzut oka Labubu wygląda jak zabawka dla najmłodszych, wielu jego fanów to dorośli. Wpisuje się to w trend kidult — dorosłych sięgających po nostalgiczne lub figlarne przedmioty dla przyjemności, kreatywności czy regulacji emocji. Zbieranie Labubu może być codziennym rytuałem, źródłem radości, a nawet formą subtelnego dbania o siebie.
Czytaj: Jestem wystarczająca, czyli jak się zaakceptować i przestać naprawiać
4. Labubu a moda i konformizm
Kolejnym czynnikiem determinującym popularność Labubu jest moda i konformizm. Posiadanie oryginalnego Labubu to dziś deklaracja przynależności do klubu i sygnał, że nadążasz za trendami oraz rozumiesz kody kultury TikToka czy Instagrama.
To przykład działania kapitału symbolicznego, opisanego przez Pierre’a Bourdieu — posiadanie oryginału sygnalizuje znajomość kodów kulturowych i przynależność do określonej grupy. Jak podkreśla Jordan Conrad z Madison Park Therapy, w przypadku Labubu chodzi nie tyle o status finansowy, ile o identyfikację z gronem osób, które rozumieją i cenią tę estetykę.
Ponadto Labubu, tak jak kultowe Jellycat, balansuje pomiędzy zabawką a modnym gadżetem. Maskotkę można nie tylko mieć, ale i nosić ze sobą (łatwo przypiąć ją do paska torebki czy plecaka).
Psycholożka dr Sarah Rasmi tłumaczy:
— Labubu stał się formą waluty społecznej. Posiadanie unikatowej lub rzadkiej wersji sygnalizuje, że jesteśmy na bieżąco z aktualnym trendem. To rodzaj niewerbalnej wymiany: nie chodzi o to, co się mówi, ale co się pokazuje. To sposób na zakomunikowanie swojej tożsamości i przynależności do określonej grupy.
5. Estetyka outsidera
Labubu jest groteskowe, czasem wręcz odstręczające, a jednak właśnie ta niedoskonałość staje się jego największą zaletą i czyni go atrakcyjnym. Dlaczego?
Moda lubi przewrotnie celebrować niedoskonałość. W świecie, w którym brzydota coraz częściej awansuje do rangi nowego piękna, outsiderzy stają się bohaterami subkultur.
– W samych laleczkach Labubu nie ma nic, co w oczywisty sposób tłumaczyłoby ich popularność – poza tym, że są całkowicie bezużyteczne i… brzydkie. I właśnie ta brzydota czyni je pożądanymi – mówi Conrad. Labubu wcale nie próbują być „ładne” — przeciwnie, świadomie podkreślają swoją „dziwność”. To kwintesencja estetyki „ugly-cute”, w której brzydota staje się urocza dzięki swojej wyjątkowości.
W kulturze obsesyjnie dążącej do doskonałości, Labubu stają się formą subtelnego buntu. — To prawo do pragnienia czegoś wyłącznie dlatego, że daje radość, a nie dlatego, że spełnia praktyczną funkcję – mówi Daren Banarsë, psychoterapeuta z Londynu. – W świecie, w którym wciąż zmusza się nas do optymalizowania i racjonalizowania każdej decyzji, to poczucie jest naprawdę wyzwalające – dodaje.
6. Efekt snoba oraz „bieda vs. prestiż”
Labubu, choć groteskowy, potrafi być ekskluzywny. Im model trudniejszy do zdobycia, tym większa gratyfikacja społeczna.
Nie bez znaczenia jest efekt snoba, ale i niechlubny trend „bieda kontra prestiż” — dystans wobec tych, którzy zadowalają się tańszymi podróbkami. Eksperci dostrzegają niepokojące zjawisko wśród dzieci i młodzieży (który dotyczy nie tylko Labubu): ci, którzy go mają, często wyśmiewają tych, którzy kupują „podróbki z TikToka”.
Czytaj: Sposoby na stres: co naprawdę działa? Skuteczne techniki, które warto znać
Dlaczego Labubu stało się najbardziej pożądaną maskotką świata?
Jak widać Labubu to produkt, który łączy dziecięcą zabawę z dorosłą potrzebą kolekcjonowania, przynależności i odróżnienia się. Coś, co wygląda jak żart, tak naprawdę obnaża mechanizmy mody, psychologii społecznej i mikroekonomii kolekcjonerskiej. To pokazuje, że Labubu to nie tylko zabawka, a kulturowy fenomen, który bawi, uczy i inspiruje, stając się lustrem emocji, trendów i zachowań społecznych.
Globalny fenomen Labubu to efekt precyzyjnie zaplanowanej gry rynkowej, opartej na prostych prawach ekonomii, sprytnej strategii marketingowej i mechanizmach psychologicznych. Nie można jednak pominąć roli „szczęścia” — zainteresowania mediów społecznościowych oraz gwiazd popkultury, które nadały maskotce zasięg, jakiego nie przewidzieliby nawet jej twórcy. To właśnie one wyniosły Labubu ponad status zabawki, czyniąc z niej kultowy gadżet i symbol współczesnych trendów.
Wsparcie merytoryczne:
- A fluffy, $85 toy is taking Asia by storm and sparking legions of knockoffs. Inside the meteoric rise of Labubu.
- Adorable or just weird? How Labubu dolls conquered the world
- The Confused Aunt’s Guide to Labubu
- Urgent warning issued as dangerous fake Labubu dolls flood UK market
- I’m a psychotherapist. Here’s why people are so obsessed with Labubus
- Why We Love Labubu The psychology behind the new toy.
- Królestwo Labubu. Kto stoi za tym fenomenem? Chińska soft power okazała się pluszowa
Zdjęcia by David Kristianto on Unsplash














Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *