Kiedy ostatnio miałaś/eś czas na głęboki oddech? Bez telefonu w dłoni, bez listy zadań w kalendarzu i lawiny tematów do rozważenia w głowie? W świecie, który nie zwalnia, coraz więcej osób czuje, że pędzi i coś im umyka. To tłumaczy rosnące zainteresowanie wellbeingiem. Co to takiego? Najprościej rzecz ujmując wellbeing to po prostu dobrostan i życiowy balans. Czy wiesz, jak go osiągnąć i dlaczego to ważne?
Co to jest wellbeing? Moda czy sposób na życie?
Wellbeing (także well-being, ang. dobrostan) jeszcze kilka lat temu kojarzył się głównie z korporacyjnymi warsztatami couchingowymi, zajęciami pilates lub benefitami typu „owocowe wtorki”. Dziś staje się podstawą zdrowego życia.
Co się ukrywa pod tym pojęciem? Zdecydowanie więcej niż brak chorób czy chwilowego stresu. Chodzi o dobre samopoczucie fizyczne, psychiczne i emocjonalne, czyli szeroko pojętą równowagę w ciele, głowie, emocjach czy relacjach. Tylko co to właściwie znaczy?
Wellbeing to umiejętność dbania o siebie w rozsądny sposób
Wbrew temu, co pokazują kolorowe magazyny czy media społecznościowe, wellbeing to nie wieczny uśmiech, joga o świcie i smoothie z chia w dłoni. To raczej umiejętność dbania o siebie w rozsądny sposób, słuchania swojego ciała i umysłu, znajdowania balansu pomiędzy pracą, obowiązkami a odpoczynkiem.
Wellbeing to też przyzwolenie na gorsze dni. Nie chodzi przecież o zaklinanie rzeczywistości i życie bez problemów, bo to niemożliwe. Kluczowe jest to, jak na nie reagujemy i jak potrafimy wracać do równowagi.
Chodzi więc o siłę, by przechodzić przez trudniejsze momenty bez wycieńczenia oraz o harmonię, która wyzwala energię do działania, pozwala czuć sens, spełnienie, satysfakcję i spokój. Ważna jest w tym wszystkim także umiejętność zatrzymania się na chwilę i odpuszczania, jeśli tak trzeba.
Dlaczego wszyscy nagle mówią o wellbeing?
Świat przyspieszył. Pęd, presja, nadmiar informacji, pracy i oczekiwań sprawiają, że coraz więcej osób czuje przytłoczenie, a wypalenie staje się normą.
Optymistyczne jest to, że coraz więcej osób — tak specjalistów zdrowia, jak i pracodawców czy zwyczajnych ludzi — zaczyna dostrzegać, że dobrostan nie jest luksusem, ale koniecznością. Stąd rosnące zainteresowanie wellbeingiem.
Szukamy narzędzi, które pomogą złapać oddech i zadbać o siebie. Stąd programy wellbeing w firmach i szkołach oraz komentarze ekspertów, którzy coraz częściej podkreślają, że koncepcja dobrostanu to nie fanaberia i moda, a tarcza ochronna przed tempem i drapieżnością współczesnego życia.
5 filarów wellbeing: co buduje dobrostan?
Wellbeing to nie tylko chwila relaksu po pracy czy okazjonalna medytacja, ale stan, który buduje się na kilku solidnych filarach. Co składa się na trwałe poczucie dobrostanu? Eksperci od lat próbują złożyć tę koncepcję w całość. Obecnie niemal wszyscy wskazują na pięć elementów.
1. Zdrowie fizyczne — ciało to fundament
Zdrowy organizm to podstawa dobrego samopoczucia. Bo trudno mówić o dobrym samopoczuciu, gdy ciało odmawia współpracy. Jak o siebie dbać?
Nie chodzi o sportowe rekordy ani o modę na superfoods. Regularny ruch, regeneracyjny sen, zdrowa dieta i profilaktyka. To absolutna podstawa.
Czytaj: Co robić, by starzeć się dobrze i świadomie? Sekret to mindful aging

2. Relacje społeczne — ludzie są najważniejsi
Nie bez powodu mówi się, że samotność zabija, a bliscy to nasza siła. Badania dowodzą, że do dobrego zdrowia i życia, a także poczucia szczęścia przyczyniają się bliskie, satysfakcjonujące relacje z rodziną i przyjaciółmi.
Dlaczego? Człowiek jest istotą społeczną, stąd kontakt z drugim człowiekiem i nawet zwykłe codzienne rozmowy dają poczucie sensu, wsparcia i przynależności.
Więzi są ważne. Można powiedzieć, że stanowią fundament wellbeing. Dowodzi tego na przykład najdłuższe badanie nad szczęściem — Harvard Study of Adult Development — prowadzone od 1938 roku przez Harvard University. Wykazało ono, że dla szczęścia i zdrowia kluczowe są nie pieniądze, sukces zawodowy czy dobra materialne, ale satysfakcjonujące relacje międzyludzkie.
Czytaj: Jak osiągnąć szczęście? Poznaj proste nawyki, które naprawdę działają
3. Sens życia i cele — po co wstajesz z łóżka?
Człowiek potrzebuje celu. Nie musi to być misja ratowania świata. Czasem wystarczy pasja, hobby, chęć rozwoju czy działania na rzecz innych. Ważne jest, by wiedzieć po co wstajemy rano.
Poczucie sensu i cele, które dają radość i motywację, pomagają przetrwać nawet trudniejsze chwile. Stanowią też ważny filar filozofii długowieczności longevity czy mindful aging, którą wyznają na przykład mieszkańcy tak zwanych niebieskich stref, czyli blue zones.
Czytaj: Longevity – filozofia długowieczności. Co robić, by żyć dłużej i lepiej?
4. Zdrowie psychiczne — czyli odporność emocjonalna
Nie da się uciec od stresu, ale można nauczyć się z nim żyć. Kluczowe są tu techniki radzenia sobie z emocjami i sposoby na wyciszenie układu nerwowego, sposób pokonywania trudności i styl rozwiązywania problemów, uważność (mindfulness), budowanie odporności psychicznej, a także po prostu zwykłe codzienne zatrzymanie się na chwilę w codziennym biegu i złapanie dystansu oraz spojrzenie na siebie z życzliwością.
Czytaj: Jak budować odporność psychiczną? Sposoby na codzienne wyzwania
5. Stabilność finansowa — spokojna głowa dzięki poczuciu bezpieczeństwa
Dla poczucia dobrostanu ważna jest także stabilność finansowa, co przeczy teorii, że pieniądza szczęścia nie dają. Owszem, zdrowia, przyjaciół czy rodziny nie można kupić, ale nie chodzi o bogactwo, ale o brak ciągłego lęku o przyszłość.
Posiadanie „poduszki finansowej” czy zasobów materialnych daje spokój i poczucie bezpieczeństwa, pozwalając skupić się na innych aspektach życia.

Co na to nauka? Wellbeing działa: i to skutecznie!
Nie musisz wierzyć na słowo — dobrostan to nie tylko modne hasło. Za wellbeing stoją konkretne badania naukowe.
Na przykład badanie Big Joy Project (UCSF 2024) prowadzone przez naukowców z University of California San Francisco pokazało, że już krótkie (5-10 minut), codzienne praktyki wdzięczności, życzliwości czy kontaktu z naturą realnie poprawiają nastrój i odporność na stres.
Co interesujące, uczestnicy odczuwali większy spokój emocjonalny po zaledwie tygodniu, co jest porównywalne z efektami długoterminowych programów. Autorzy podkreślają, że choć to nie zastępuje wsparcia psychiatrycznego, jest potężnym narzędziem służącym do osiągnięcia równowagi w trudnych, współczesnych czasach.
Słynne i wspominane już, trwające ponad 80 lat Harvard Study of Adult Development jednoznacznie potwierdza, że bliskie relacje są kluczem do szczęścia i długowieczności.
Równie mocne są dowody na skuteczność mindfulness dają setki meta-analiz, które pokazują, że praktyki uważności zmniejszają poziom stresu, nasilenie lęku i objawy depresji, a także wspierają koncentrację i równowagę emocjonalną.
Inne, nie mniej liczne analizy potwierdzają, że nawet umiarkowana aktywność fizyczna poprawia dobrostan psychiczny, zarówno u osób zdrowych, jak i tych z zaburzeniami nastroju. A kontakt z naturą? Ogrodnictwo, spacery w lesie, czy nawet zwykłe patrzenie na zieleń działają kojąco, obniżając poziom kortyzolu — hormonu stresu.
Jak zadbać o wellbeing w codziennym życiu?
By zacząć dbać o dobrostan, nie potrzebujesz wyjazdu w duchu wellness rewilding czy w trendzie sleep tourism. Nie musisz wywoływać życiowych rewolucji. Wellbeing buduje się małymi krokami:
- Śpij lepiej. Pilnuj regularnych godzin snu, odstaw ekran na godzinę przed snem, zaplanuj co najmniej 7 godzin jakościowego odpoczynku.
- Ruszaj się codziennie. Nie chodzi o maraton, wystarczy codzienny spacer, lekki trening, joga. Nawet 20 minut spaceru działa cuda.
- Naucz się odpoczywać bez poczucia winy. Bo czas na regenerację to nie strata czasu, a inwestycja w energię na kolejne dni.
- Zadbaj o relacje. Pielęgnuj przyjaźnie, dzwoń do bliskich, organizuj wspólne chwile offline. Rozmawiaj, dziel się emocjami.
- Praktykuj wdzięczność. Każdego dnia zapisz sobie 3 rzeczy, które dziś są powodem do wdzięczności.
- Ćwicz uważność, medytuj. Nawet 5 minut dziennie na głęboki oddech i uważność przynosi efekty.
- Ogranicz nadmiar bodźców. Nie chodzi już nawet o cyfrowy detoks, ale mniej scrollowania, a więcej realnego życia, kontaktu z naturą, przebywania w ciszy.
Czytaj: Spędź codziennie pół godziny w ciszy i zobacz, co się stanie. Dlaczego warto?
Komentarz ekspertki
Jakie znaczenie mają drobne, codzienne nawyki w budowaniu dobrostanu i odporności psychicznej? Izabella Koniak — psycholożka pracy, ekspertka HR, trenerka biznesu, wykładowczyni:
— Z perspektywy psychologii pracy drobne, codzienne nawyki można traktować jako mikrostrategie samoregulacyjne – wspierające stabilność funkcjonowania w warunkach obciążenia.
Krótkie przerwy, rytuały domknięcia dnia czy regularna aktywność fizyczna nie tylko pozwalają na bieżąco obniżać poziom napięcia, ale też sprzyjają odbudowie zasobów poznawczych i emocjonalnych. Ich znaczenie rośnie szczególnie wtedy, gdy pracujemy w warunkach wysokich wymagań, niskiej przewidywalności lub ograniczonego wpływu. To, co codzienne i powtarzalne, może działać ochronnie wobec przeciążenia i wspierać odporność psychiczną bez konieczności radykalnych zmian.
Wellbeing to nie moda. To inwestycja w siebie
Dobrostan nie jest wymyślną teorią. Wellbeing to nie moda, a inwestycja w siebie oraz strategia na dobre życie w świecie pełnym wyzwań. Nie chodzi przecież o to, by jedynie przetrwać kolejny dzień, ale by chciało się wstawać każdego ranka z łóżka przekonaniem: jest dobrze.
To ma głębszy sens. Gdy dbasz o swój dobrostan, zyskujesz nie tylko lepsze samopoczucie tu i teraz, ale i odporność psychiczną, lepsze zdrowie, efektywność w pracy i zwyczajnie więcej radości z życia. A o to przecież chodzi.
Źródła i inspiracje: [1] Harvard Study of Adult Development, [2] These daily habits can bring outsize happiness — and it only takes 5 minutes, UCSF study finds, www.sfchronicle.com














Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *