Ranking wędlin z Biedronki. Dietetyk radzi, które warto kupić, jakich unikać

Ranking wędlin z Biedronki. Dietetyk radzi, które warto kupić, jakich unikać

Dziś bierzemy pod lupę wędliny z Biedronki. Które z nich warto wrzucić do koszyka, a których lepiej unikać szerokim łukiem? Nie chodzi o to, że mięso jest złe, bo nie musi takie być. Różnica polega na tym, z czego i jak dana wędlina została zrobiona. W jednych znajdziesz dużo mięsa i prosty skład, a w innych mieszankę tłuszczu, skrobi i chemii. Dlatego zerknij w ranking, który przygotował ekspert Well Be Studio Zdrowie , dietetyk kliniczny Sebastian Dzuła.

Wędliny z Biedronki, których nie polecam

Nie każda wędlina w sklepie to dobry wybór – niektóre produkty są przeładowane dodatkami, solą i konserwantami, które mogą obciążać organizm. Poniżej znajdziesz wędliny z Biedronki, których lepiej unikać, jeśli zależy Ci na zdrowiu.

1. Salami ostródzkie

Wprawdzie w składzie znajduje się sporo mięsa (na 100 g produktu 70 g mięsa wołowego i 56 g mięsa wieprzowego), ale problem polega na tym, że wędlina ta zawiera bardzo dużo tłuszczu wieprzowego (39 g w 100 g), dodatki (sól – ponad 4 g na 100 g!, cukier), konserwanty.

Kanapki, tosty, zapiekanki, pizza czy pinsa, która sama w sobie może być zdrowym posiłkiem, bo jest pełnoziarnista, z tym salami oraz na przykład z serem, są ciężkostrawne, kaloryczne i niekoniecznie zdrowe. Nie polecam.

2. Salami seria Nature

Ładna etykieta, zielony kolor, który ma się kojarzyć z naturalnością i 136 g mięsa, ale… Na duży minus znaczący dodatek tłuszczu wieprzowego i innych dodatków, które sprawiają, że wędlina jest bardzo kaloryczna. To nie jest dobry wybór.

3. Polędwica sopocka

Wydaje nam się, że polędwica sopocka jest dobra, a nawet zdrowa? Ta nie jest. Zawiera zaledwie 83 % produktu to mięso (to niewiele), za to sporo dodatków, konserwantów, azotynów, cukru. Ten produkt nie zasługuje na miejscu w Twoim koszyku.

4. Kraina Wędlin – Szynka zawędzana

Ta wędlina kojarzy się ze swojską szynka, ale nie ma nic wspólnego z naturalnym procesem wędzenia i naturalnością. To nie jest dobry wybór, zarówno z uwagi na małą ilość mięsa (85 %) oraz ilość dodatków (dużo soli, białko sojowe, azotyny, konserwanty).

No i karagen w składzie — i to nie na końcu, a gdzieś w środku listy. To oznacza, że nie jest to śladowy dodatek, ale składnik użyty w zauważalnej ilości. A to niedobrze.

Co powoduje karagen – szkodliwość i pochodzenie

Karagen to substancja pozyskiwana z czerwonych alg morskich, która technologicznie działa świetnie: zagęszcza, stabilizuje, zatrzymuje wodę i sprawia, że wędlina wygląda na bardziej soczystą i sprężystą. Tyle że coś, co jest wygodne dla producenta, nie zawsze dobrze działa na nasz organizm.

I choć przez ostatnie lata karagen zdobył złą sławę głównie w kontekście produktów wysokobiałkowych czy odżywek „fit”, mało kto zdaje sobie sprawę, że trafia on także do takich produktów jak wędliny czy inne przetwory mięsne – i to wcale nie w małych ilościach.

Badania, między innymi opublikowane w 2024 roku w Nutrients pokazują, że regularne spożywanie karagenu może nasilać stany zapalne w jelitach, zaburzać równowagę mikrobioty i u osób z nadwrażliwością przewodu pokarmowego powodować dyskomfort czy wzdęcia.

Nie chodzi oczywiście o to, że plaster szynki z karagenem natychmiast zrujnuje Twoje jelita. Problem zaczyna się wtedy, gdy taki produkt staje się codziennym elementem diety — na przykład jeśli jesz kanapki z tą polędwicą każdego dnia. Wtedy organizm ma stały kontakt z dodatkiem, który realnie może pogarszać stan jelit i wpływać na Twoje samopoczucie.

5. Kraina Wędlin – Mielonka tyrolska

Mielonka tyrolska ma fatalny skład: 68 % mięsa i dodatki: woda, skrobia ziemniaczana,  białko wieprzowe, konserwanty i inne dodatki. Rezultat? Zaledwie 12 g białka (dobra wędlina ma co najmniej 16-17 g i więcej) i wysoka kaloryczność oraz duża zawartość szkodliwych dodatków.

Przetworzone mięso a zdrowie: jak wybierać wędliny?

Przetworzone mięso ma bardzo różne oblicza. To trochę jak z etykietą „fast food” — może oznaczać tłustego hamburgera z podwójnym serem i dwoma łyżkami ciężkiego sosu, ale też kanapkę z pieczoną piersią kurczaka i warzywami. W wędlinach działa to podobnie.

Jeśli to produkt, w którym więcej jest dodatków niż samego mięsa, tłuszcz dominuje, a lista składników jest napisana małym druczkiem, żeby się zmieściła na opakowaniu, wtedy, jak pokazują badania, ryzyko zdrowotne rośnie.

W tej dużej metaanalizie z 2022 roku, obejmującej ponad 1,2 miliona osób, zauważono, że wysokie spożycie przetworzonego mięsa wiązało się ze zwiększonym ryzykiem udaru. To oznacza, że regularne sięganie po wędliny o kiepskiej jakości naprawdę może odbijać się na układzie krążenia.

Ale to nie jest tak, że samo słowo „przetworzone” równa się „złe”. Jeśli produkt bazuje faktycznie na mięsie, bo to wcale nie jest oczywiste, jak przed chwilą widzieliśmy, ma krótki skład i nie jest przeładowany sztucznymi dodatkami, to efekt zdrowotny może być dużo bardziej neutralny.

I to też pokazują te same badania — różnica w ryzyku nie dotyczyła samego faktu jedzenia mięsa, ale tego, jakiej jakości było to mięso i jak często pojawiało się w diecie. Dlatego kluczem nie jest rezygnacja z każdej wędliny, ale umiejętność wyboru. 

Jeśli codziennie jesz kanapki z wyrobem, w którym połowa składu to stabilizatory, sól i zagęstniki, to ryzyko narasta. Ale jeśli sięgasz po wędlinę z krótkim i prostym składem – mięso, sól, przyprawy — to dla organizmu różnica jest ogromna. I teraz pokaże Ci pięć wędlin, które będą właśnie takim wyborem i które polecam.

Polecane wędliny z Biedronki

Niektóre mogą obciążać organizm dodatkami i nadmiarem soli, ale inne są naprawdę przyjazne dla zdrowia. Poniżej znajdziesz zestawienie polecanych wędlin z Biedronki, które mają prosty skład i sprawdzą się w codziennej diecie.

1. Pieczona pierś z kurczaka – Kraina Wędlin

Ta wędlina to klasyk i to w dobrym gatunku: dużo mięsa z fileta kurczaka (98 %), stosunkowo krótki skład (sól, glukoza, także azotyn sodu — ale z tego powodu bym jej nie przekreślał) i 22 g białka. No i ma dobrą cenę, bo kosztuje 4 zł za 100 gramów, a często wędliny ze znacznie mniejsza ilością mięsa i gorszym składem są droższe.

2. Głodniaki krain wędlin – szyneczka z fileta kurczaka

Wprawdzie to produkt dla dzieci, ale dorośli też mogą go jeść (nikt tego nie sprawdza, serio). Wyróżnia go brak dodatków typu azotynu sodu. Ma dobry skład — dużo mięsa (filet z kurczaka), przyprawy, trochę glukozy i nic więcej. Produkt idealny, gdy ktoś lubi wędlinę do kanapek.

3. Kraina Wędlin – Nature Szynka

Ta wędlina ma bardzo dobry skład: 104 g mięsa, sól, aromaty, trochę białka wieprzowego oraz glukoza i przyprawy naturalne. Zawiera nieco więcej tłuszczu niż wędlina z kurczaka (3 g na 100 g), ale to dobry produkt (bez karagenu i azotynu sodu, dużych ilości tłuszczu, ma dużo białka). Polecam.

4. Biedronka – Polędwica wiejska sądecka tradycyjna

Kolejną pozycją na liście wędlin, które warto polecić, jest polędwica, która zaskakuje ilością białka (27 g na 100 g produktu). Wynika to z użycia 123 g mięsa na 100 g produktu. To aż dwa razy więcej, niż w wielu innych wędlinach. Jak widać, nawet wśród wieprzowych wędlin można znaleźć dobre produkty.

 5. Kraina Wędlin – Filet wędzony z kurczaka

Świetny dodatek do kanapek, ale i sałatek makaronowych czy z kaszą — wystarczy pokropić w plastry czy kosteczkę, wedle upodobania. To dobre źródło smaku, ale i białka. Pomimo dodatków (np. sól) ten produkt ma dobry skład. Warto po niego sięgać.

Przetworzone mięso – które wędliny warto jeść, a które omijać?

Jak widzisz, nie chodzi o to, żeby demonizować całe mięso. Klucz tkwi w tym, jakiej jakości produkt trafia na Twój talerz. Część produktów to głównie mięso, proste przyprawy i sól — i takie spokojnie mogą pojawić się w codziennej diecie. Inne to mieszanka tłuszczu, wody, skrobi, zagęstników i dodatków, które zamiast odżywiać, tylko obciążają organizm. Moja rada: wybieraj wiec mądrze.

Chcesz wiedzieć więcej? Bibliografia:

  1. Carrageenan as a Potential Factor of Inflammatory Bowel Diseases
  2. Associations of the consumption of unprocessed red meat and processed meat with the incidence of cardiovascular disease and mortality, and the dose-response relationship: A systematic review and meta-analysis of cohort studies

Powiązane artykuły




Zostaw komentarz




Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze video




Polecane